I stało się, mój ukochany…

I stało się, mój ukochany serial Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów otrzymał dziś ostatni odcinek który jest jego prawowitym, bardzo smutnym ale pięknym zakończeniem. To rewatchowanie tego serialu raz w roku i nadzieja na to że kiedyś zostanie dokończony trzymało mnie przy życiu przez ostatnie 3/4 lata (poza moim kochanym królikiem który niestety odszedł w zeszłym roku), możliwe że gdybym sie w niego i ogolnie Gwiezdne Wojny tak nie wkrecil (chociaz to wlasnie ten serial mnie w nie wkrecil i od zawsze byl i na zawsze pozostanie dla mnie najlepsza rzecza z tego uniwersum) to dzis by mnie juz nie bylo. Ale jestem, i jeszcze dlugo pozostane bo rewatchowanie go teraz posiadajacego prawdziwe zakonczenie pomoze mi przetrwac kilka kolejnych lat na pewno, za szybko trupem nie zostane dopoki mam w tym skurwialym zyciu cos co mi daje mi prawdziwe szczescie mimo tego jakie jest ono chujowe. Trzymajcie się bracia, mam nadzieje ze wy tez macie w swoich zyciach cos co wam pomoga przetrwac nie wazne jak bardzo zla jest sytuacja.
#przegryw #starwars