Oglądam sklejki fanowskie…

Oglądam sklejki fanowskie Kylo Rena i Rey.
Tak dochodzę do wniosku, że ogólnie postać zafascynowanego spuścizną Dartha Vadera młodzieńca była genialna. Można było dodać więcej brutalności, więcej jego wahań, które prowadziły go do obłędu. Aktor nie był najgorszy Adam Driver dawał radę, maska była w miarę spoczko, coś nowego. Szkoda, że tak budowaną postać zepsuli jedną walką z Rey.
Jeżeli już mówimy o Rey, to ciekawe było jej szukanie balansu między mroczną, a jasną stroną mocy. Najlepszy byłby plot-twist tego, że rzeczywiście odnajduje prawdę o tym, że jest dzieckiem Palpatina i przechodzi na mroczną stronę mocy. Tak zakończone gwiezdne wojny mogłyby dać początek jakimś nowym. Za dużo cukierkowatości było w tym wszystkim.
Nie podobało mi się zjebanie postaci Snoke’a, owiany tajemnicą humanopodobny stwór, który nagle się okazuje projekcją Palpatina… No kiepskie, było tyle spekulacji czy to może Mace Windu, Jar Jar, ktoś jeszcze inny po bitwie ze zmasakrowanym ciałem.
Te całusy na koniec, gdzie nie było widać praktycznie w ogóle miłości między nimi. Buziak i wszyscy żyjemy dalej, jesteśmy piękni i młodzi. No poza Kylo Renem, którego rozjebaliśmy.
Palpatine, który nie radzi sobie z ledwo co wyszkoloną Rey… Mogli zastosować tutaj zasadę dwóch, mroczna Rey zabija Palpatine’a i bierze pod skrzydła Kylo Rena… Potem w kolejnej sadze okazuje się, że Luke miał jeszcze dziecko i ciągniemy finał.
Ogólnie swoją drogą mam nadzieję, że zrobią nowe postacie… Ale strasznie brakuje mi też tego prawdziwego zwieńczenia 2 trylogii… Aktorzy nie młodnieją… Carrie Fisher nie żyje, Harrison Ford nie wiadomo ile pociągnie… Smutno jakoś
#starwars #gwiezdnewojny #film

Będzie jako dekoracja na…

Będzie jako dekoracja na ścianę 😀

pokaż spoiler Gdzieś to widziałem na IG, ale nigdzie tego kupić nie można, to sam zbudowałem

#tworczoscwlasna #lego #starwars