I stało się, mój ukochany…

I stało się, mój ukochany serial Gwiezdne Wojny: Wojny Klonów otrzymał dziś ostatni odcinek który jest jego prawowitym, bardzo smutnym ale pięknym zakończeniem. To rewatchowanie tego serialu raz w roku i nadzieja na to że kiedyś zostanie dokończony trzymało mnie przy życiu przez ostatnie 3/4 lata (poza moim kochanym królikiem który niestety odszedł w zeszłym roku), możliwe że gdybym sie w niego i ogolnie Gwiezdne Wojny tak nie wkrecil (chociaz to wlasnie ten serial mnie w nie wkrecil i od zawsze byl i na zawsze pozostanie dla mnie najlepsza rzecza z tego uniwersum) to dzis by mnie juz nie bylo. Ale jestem, i jeszcze dlugo pozostane bo rewatchowanie go teraz posiadajacego prawdziwe zakonczenie pomoze mi przetrwac kilka kolejnych lat na pewno, za szybko trupem nie zostane dopoki mam w tym skurwialym zyciu cos co mi daje mi prawdziwe szczescie mimo tego jakie jest ono chujowe. Trzymajcie się bracia, mam nadzieje ze wy tez macie w swoich zyciach cos co wam pomoga przetrwac nie wazne jak bardzo zla jest sytuacja.
#przegryw #starwars

Finał Clone Wars był piękny i…

Finał Clone Wars był piękny i nie zapomnę go nigdy. Trochę szkoda, że już koniec, ale mam nadzieję, że niebawem ogłoszą coś nowego. Osobiście uważam, że godnym następcą byłby serial dziejący się zaraz po RotS(młody Vader), ew. pomiędzy New Hope, a Empire Strikes Back. No i na szarym końcu sequel Rebelsów mający miejsce po epizodzie VI(chyba najbardziej realny). Nie lubię tej linii czasowej bliżej disneyowskiej trylogii, ale wierzę, że Filoni tego nie spierdoli ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#starwars #gwiezdnewojny #clonewars