Nie pisałem tego tu jeszcze,…

Nie pisałem tego tu jeszcze, ale jestem (trochę już niezaangażowanym, ale jednak) fanem Gwiezdnych Wojen. Wyrosłem już ze strachu przed spoilerami, więc zajrzałem dla Was do przecieku na temat zakończenia ostatniej części. Źródło jest bardzo wiarygodne – podobno informacje pochodzą z trzeciej i ostatniej wersji scenariusza, którą ktoś z ekipy zostawił w hotelu. Choć wolałbym wierzyć, że to wszystko bzdura, bo brzmi to jak naprawdę kiepskie fan fiction.

Uwaga, spoilery!
.

.
.
.
..
.
.
.
.
.
Leia okazuje się siostrą Luke’a. Tak, ta sama Leia, w której Luke kochał się przez pierwsze dwie części i z którą dwa razy się już całował, a w „Imperium Kontratakuje” miał potem tak zadowoloną i rozmarzoną minę. Nie wiem, czy można bardziej nas*ać na w miarę spójną wizję, którą przedstawiono w poprzednich filmach. Niby jak to miało się dziać? Jej brat umie używać Mocy, ale żył „schowany” na jakimś pustynnym zadupiu, a tu nagle okazuje się, że siostra – powinniśmy zakładać, że też z potencjałem na Jedi – robi sobie karierę w stolicy Imperium? Pamiętajmy, że ona reprezentowała Alderaan w Senacie. Imperator i Vader się nie zorientowali?! Zwłaszcza Vader, który przecież dosłownie ją torturował!

Co z tego wynika dla fabuły? Dokładnie nic. Luke, Leia i reszta lecą na Endor, czyli planetę obrośniętą dżunglą, dookoła której jest budowana nowa Gwiazda Śmierci. A tam Luke od razu poddaje się Vaderowi, który zabiera go do Imperatora. Imperator kusi Luke’a przejściem na ciemną stronę i próbuje go zabić. W tym samym czasie flota Rebeliantów próbuje zniszczyć Gwiazdę Śmierci, a tu niespodzianka – ona działa i niszczy im statek za statkiem, a w dżungli na rebeliantów wspierających atak na Gwiazdę Śmierci czeka legion najlepszych żołnierzy Imperium.

Z przecieków wynika, że kiedy wszystko wydaje się stracone, imperialne wojsko w dżungli zostaje zaatakowane przez PLUSZOWE MISIE, które do walki używają włóczni i kamieni, a dowodzi nimi C3PO, którego misie uznają za swojego boga. Mam nadzieję, że to się nie potwierdzi, bo to jakiś kompletny absurd. Ale póki co z przecieków wynika, że pluszowe misie pokonują wojsko mające przewagę liczebną i technologiczną, przez co rebelianci niszczą jakąś specjalną tarczę, bez której nie można zaatakować Gwiazdy Śmierci.

Z opublikowanych fotosów (i szybko skasowanych, ale w internecie nic nie ginie) wynika, że w którymś momencie filmu Vader i Luke znowu walczą. Trudno powiedzieć, jaki jest wynik pojedynku, bo z dalszych przecieków wynika, że obaj żyją, kiedy Imperator za pomocą jakichś dziwnych wyładowań energetycznych atakuje Luke’a i prawie go zabija. Ale – uwaga, plot twist – wtedy Darth Vader okazuje się jednak tym dobrym i wrzuca Imperatora w jakąś dziurę. Rebelianci niszczą Gwiazdę Śmierci, Luke ucieka, a potem pali zbroję Vadera. Czy to znaczy, że Vader jednak nie żyje, trudno powiedzieć.

Według jednej z niepotwierdzonych teorii po przejściu na Jasną Stronę Mocy jest w stanie funkcjonować bez pancerza. W sumie w poprzednim filmie widzieliśmy, że jest do tego zdolny przynajmniej przez chwilę, więc teoria wydaje się mieć sens.

W ostatniej scenie bohaterowie świętują w dżungli razem z pluszowymi misiami. Podobno przetrwać mają wszyscy oprócz Lando, który dowodzi samobójczym atakiem na Gwiazdę Śmierci i nie udaje mu się wydostać w porę przed eksplozją. Co najciekawsze, ginie pilotując Sokoła Milenium. Han Solo miałby oddać swój ukochany statek facetowi, który dopiero co go zdradził?!

Fama głosi, że próbne pokazy wypadły tak fatalnie, że rozważana jest nawet zmiana TYTUŁU FILMU. Jeśli te przecieki są choć w 1/3 prawdą, zupełnie by mnie to nie zdziwiło.

A że brzmi to niewiarygodnie? A kto wierzył, jak parę lat temu na reddit poszła plotka, że Vader jest ojcem Luke’a i że Hana Solo wsadzą do zamrażarki?

#starwars #gwiezdnewojny #pasta