lipiec 2k18 ludzie dalej mają…

lipiec 2k18
ludzie dalej mają ból tyłka o TLJ i robią gównofilmiki
a ja to oglądam, bo mi wyskoczy w proponowanych i się niepotrzebnie denerwuję XD

„jablkabanany vs hejterzy TLJ odc. 1138″ #pdk

Tym razem koleś, którego ewidentnie pierwszym filmem SW było Mroczne Widmo (sam przyznaje, że darzy film nostalgicznym uczuciem) próbuje udowodnić, że TPM to tak na prawdę super film, a TLJ to kupa – xD

1.” TLJ był reklamowany jak inny film”.
Według autora film był reklamowany w zły sposób i „oszukano fanów”, zabili Snoke’a który był reklamowany jako wielki badass (wtf? ciekawe gdzie, poza teoriami fanów), Luke był zapowiadany jako potężny mistrz jedi (ciekawe gdzie?) – jeszcze większa beka – autor powołuje się na jakiegoś krytyka, który napisał, że „Luke będzie jak John Wick”, co więcej – nie potrafi znaleźć teraz źródła tej wypowiedzi. No super argument XD
I na koniec ma jeszcze problem z tym, że Phasma – postać, na którą osobiście przestałem liczyć po TFA – nie odgrywa żadnej roli w nowym filmie. A to niespodzianka.

2. Sugerowanie że śmierci w TPM (Qui Gona i Maula) mają sens, a te w TLJ nie.
Aha, porównujesz film, który jest prequelem i już w momencie powstawania, miał przed sobą TRZY filmy, które dawały ci jakiś ogląd na świat przedstawiony, wiedziałeś, w którą stronę (mniej więcej) wszystko zmierza, z SEQUELEM – filmem, który jest środkiem NOWEJ trylogii, w której nie wiemy co się wydarzy.

3. „Zabili mi Ackbara reeee”
Serio? Postać znana z tego, że hehe, „it’s a trap!”, jest aż tak LEGENDARNA, że potrzebuje epickiej śmierci? A ULTRA EPICKI BOBA FETT to niby jak zginął? A przepraszam, w książkach przeżył, bo ogarnęli, że za dużo figurek sprzedaje, żeby go uśmiercić XD

4. Porównanie śmierci Maula i Snoke’a – „Maul dodał „głębi” postaci Obi-Wana, potencjał Snoke’a został zmarnowany.”
Jezu, Kylo jest chyba najciekawszą postacią tej trylogii. Poznaliśmy jego motywacje, wiemy już dlaczego jest taki – bo wszyscy, których kochał odwrócili się od niego, albo przynajmniej tak mu się wydawało. Zabijając Snoke’a prawdopodobnie wybrał ścieżkę „full dark” – nie ma już powrotu dla niego i Rey chyba o tym wie. To Kylo jest ostatecznym villainem tej trylogii, nie Snoke – cwaniaczek, którego zgubiła pycha i zbytnia pewność siebie (czy przypadkiem Luke nie powiedział, że to samo zgubiło Zakon Jedi?)
O gloryfikowaniu Maula, który był tylko fajną maskotką, wywijającą mieczem nie będę już wspominał. Postać i jej relacja z Obim zyskała jakąś głębię PO Mrocznym Widmie, kiedy skapnęli się, że zarżnęli kurę znoszącą złote jajka i przywrócili go do CW, Rebelsów i jak widać po Solo, wraca też do filmów.

Połowa filmiku, a ja już mam ścianę tekstu. Nie chce mi się pisać dalej. Oglądacie na własną odpowiedzialność…
#starwars